styczeń 2002 Numer 1'02 (05) miesięcznik Data wydania numeru: 10.01.2002 

Listy czytelników i poczta literacka

spis treści

.

.

W tym numerze z powodów technicznych tylko jedna odpowiedź na list z "Poczty literackiej"

.

Witam. Niedawno natknąłem się na wasz magazyn. Czym prędzej ściągnąłem na
swój twardy trzy numery, a kiedy odetchnąłem z ulgą, gdy zobaczyłem, że w
żaden sposób nie przypominacie magazynów spod znaku "NoName", postanowiłem
wysłać wam moje opowiadanko. To był mój debiut, z perspektywy czasu zauważam
trochę niedociągnięć (wy może zauważycie więcej ;)), ale mimo wszystko
podsyłam. Oględnie mówiąc jest to nowelka dark fantasy :). Jeżeli poszłoby
do publikacji, to prosiłbym, abyście zamieścili pod opowiadaniem linka do
maga, w którym piszę (www.decha.prv.pl). Prowadzę tam kącik książkowy. To
chyba wszystko. Pozdro. snaakee

snaakee@wp.pl - www.decha.prv.pl

.
Dziękujemy za miłe słowa. Cieszą nas opinie, że magazyn się podoba. Jeżeli chodzi o "NoName" nie czytamy. Opowiadania nie opublikujemy ze względów technicznych, jest dość obszerne. Nasz komentarz literacki poniżej. Pozdrawiamy! 
.

Pierwszy raz do naszej „Poczty literackiej” zawitało opowiadanie fantastyczne, z czego byliśmy niezwykle zadowoleni. Dobrze poczytać coś z tego gatunku, tym bardziej, że jest to potężne pole dla wyobraźni. „Upiorne wieże” przeczytaliśmy z wielkim zaciekawieniem, które zawsze winno towarzyszyć lekturze fantastycznej. Początek bardzo dobry, wprowadza czytelnika w świat opowiadania:

Ognisko miło trzaskało na wzgórku w pobliżu wsi. Z miejsca tego widać było niezwykłe miasto, Skalne Wieżyce. Przy palenisku siedziała grupka dzieci w różnym wieku, skupiona wokół jakiegoś przygarbionego starca. Zdaje się, że coś powiedział do nich, po czym chyba najmłodsze z nich zapiszczało, trudno ocenić, czy z radości, czy ze strachu. Starzec znowu coś powiedział, a inne dziecko podało mu gliniane naczynie napełnione cienką zupą.

Później wczytujemy się w opis bajarza, który chodzi ino po wsi i bajki opowiada:

Starzec był typowym bajarzem, który chodził od jednej wsi do drugiej. Odziany w łachmany, które musiały liczyć sobie co najmniej pięć wiosen. Był brudny i bił od niego nieprzyjemny odór. Ubranie w wielu miejscach podarte, ukazywało wynędzniałą posturę. Jednak starzec miał mądrą twarz, która zmieniała całkiem spojrzenie przyglądających się mu dzieci. Niebieskie oczy zdradzały, że starzec widział niejedno w życiu. Lico miał okrutnie posiekane zmarszczkami, które dodawały mu powagi. Siwe, brudne i posklejane włosy opadały, zasłaniając zaczerwienione poliki.

Dalej rozpoczyna się historia, a właściwie bajka, której streszczać nie będziemy – zainteresowanych odsyłamy do autora, który na pewno swoje opowiadanie upowszechni. Pomysł struktury opowiadania ciekawy, balansujący na granicy dwóch rzeczywistości – pierwszej rzeczywistej i drugiej baśniowej. Jednak te dwie rzeczywistości można wyróżnić tylko w opowiadaniu, gdyż patrząc na całość, poza sferą opowiadania dostrzeżemy tylko baśniową rzeczywistość i tak być powinno, a w zasadzie być musi. Opowiadanie ma tylko jedną niespójność, a mianowicie stylistykę – wprowadzanie słownictwa „średniowiecznego” jest właściwym posunięciem, ale potrzeba w tym pewnej regularności. W opowiadaniu jedno zdanie zachwyca budową, słownictwem, a drugie powoduje pewien niesmak literacki, bowiem zaprzecza wrażeniu ze zdania pierwszego. Proponujemy dokładne studiowanie mistrzów fantastyki – np. mistrza Tolkiena lub współczesnego Sapkowskiego - oraz doskonałego Sienkiewicza. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Czekamy na kolejne opowiadania. Na koniec tylko nasza wskazówka: opowiadania fantastyczne należy pisać jak literaturę piękną, tylko w zmienionej rzeczywistości.

Redakcja "Publicystyki"

.
Zapraszamy do przesyłania swoich opini, komentarzy oraz utworów literackich na adres email: publicystyka@skrzynka.pl  
.

.
.

<< poprzednia strona  -  spis treści  -  redakcja  -  następna strona >>

Copyrights (c) 2001-2002 Magazyn "Publicystyka" - www.eKultura.com - email: respektum@2com.pl